Witajcie Kochani!
Madera to jedno z najpiękniejszych miejsc! Jeśli będziecie mieli okazję się wybrać gorąco polecam! No ale pora wrócić do głównego tematu jakim jest Barbieeee. Zabrałem ze sobą dwie plastikowe księżniczni i trochę ubrań bo nigdy nie wiadomo w co będą miały ochotę się ubrać. Każdy dzień był pełen przygód i wycieczek w nowe miejca. Nie mogło oczywiście zabraknąc Barbie w plecaku, które jakimś cudem nie rozpuściły się w tych upałach. Na szczęście był też basen w którym mogły ochłodzić swoje wątłe ciałka. Trochę czułem się jak dziwadło wyskakując z tymi lalkami w hotelowym basenie ale patrząt na efekty myślę, że było warto. Kolejne zdjęcia w nadchodzących postach a dziś zapraszam do obejrzenia sesji z różowym flamingiem.
Madera to jedno z najpiękniejszych miejsc! Jeśli będziecie mieli okazję się wybrać gorąco polecam! No ale pora wrócić do głównego tematu jakim jest Barbieeee. Zabrałem ze sobą dwie plastikowe księżniczni i trochę ubrań bo nigdy nie wiadomo w co będą miały ochotę się ubrać. Każdy dzień był pełen przygód i wycieczek w nowe miejca. Nie mogło oczywiście zabraknąc Barbie w plecaku, które jakimś cudem nie rozpuściły się w tych upałach. Na szczęście był też basen w którym mogły ochłodzić swoje wątłe ciałka. Trochę czułem się jak dziwadło wyskakując z tymi lalkami w hotelowym basenie ale patrząt na efekty myślę, że było warto. Kolejne zdjęcia w nadchodzących postach a dziś zapraszam do obejrzenia sesji z różowym flamingiem.
Buziaki
Wasz Charlie
Wasz Charlie
.............................................................
Hello, beloved!
Madeira is one of the most beautiful places! If you have the opportunity to choose, I highly recommend it! Well, it's time to get back to the main topic which is Barbieeee. I took with me two plastic princesses and some clothes because you never know what they would like to wear. Each day was full of adventures and trips to new places. Of course, he could not miss Barbie in his backpack, which somehow did not dissolve in the heat. Fortunately, there was also a swimming pool where they could cool their fragile bodies. I felt a bit of a freak jumping out of these dolls in the hotel pool but look after the effects, I think it was worth it. Next photos in upcoming posts and today I invite you to watch the session with pink flamingo
Madeira is one of the most beautiful places! If you have the opportunity to choose, I highly recommend it! Well, it's time to get back to the main topic which is Barbieeee. I took with me two plastic princesses and some clothes because you never know what they would like to wear. Each day was full of adventures and trips to new places. Of course, he could not miss Barbie in his backpack, which somehow did not dissolve in the heat. Fortunately, there was also a swimming pool where they could cool their fragile bodies. I felt a bit of a freak jumping out of these dolls in the hotel pool but look after the effects, I think it was worth it. Next photos in upcoming posts and today I invite you to watch the session with pink flamingo
Kisses
Your Charlie
Ekstra! :D. Efekty na prawdę świetne. Też czasem dziwnie się czuję, gdy wyciągam z torby swoją Lunę w miejscach publicznych, ale w końcu to jest pasja. Jak ktoś nie rozumie, to jego sprawa :P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :).
Dziewczyny jak żywe! Nie wiem, która piękniejsza! Wspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPs. Pewnie, że było warto, i to jak! :)))
Serdeczności!
Te lalki mają lepsze życie niż ja... WTF?!
OdpowiedzUsuńPiękne fotki i zachwycają mnie szczególnie te z dmuchanym flamingiem. Sama niedawno robiłam podobne i naprawdę trudno mi było tak ustawić lalkę na wodzie, żeby swoim ciężarem nie przechylała dmuchańca. W dodatku wiał wiatr i ustawienie w optymalnej pozycji graniczyło z cudem. Tobie udało się wykonać genialne foty :-) Oczywiście się zachwycam :-) Na Maderze mnie jeszcze nie było, ale ktowie wie... ;-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńmiało być: kto wie, kto wie ;-)
UsuńTwoje szczęście, że wskoczyłeś za nimi
OdpowiedzUsuńdo basenu - przecież takie gorące laski
w mig znalazłyby nowych adoratorów i sam
musiałbyś wracać...