poniedziałek, 12 grudnia 2016

Cocoon

Cześć Wszystkim!
Tym razem zamiast Charliego będę pisała JA...Barbie!
Królowa plastiku i różu! Czemu ja? Hmmmm....bo Charlie czasem takie suchary wypisuje...;)! 
 Niech on się zajmie robieniem zdjęć a ja będę to komentowała!

No to lecimy a koksem! 
Co ten chłopak znowu wymyślił...Dżizas...! Spokojnie sobie siedzę na komodzie otulona w blichtr i splendor a ON do mnie mówi, że chce zalać dziewczyny farbą i pomalować markerem na srebrno... OMG! 
Moja pierwsza myśl była taka, że go poje..ło! Po chwili dotarło do mnie, że będę musiała przeprowadzić selekcję i wybrać ofiary do tego projektu. Artysta...kur.a!
No ale lepiej one niż ja ;-P 
Będziesz się smażyć w piekle Charlie! Tak do niego krzyczałam wymachując pustym kieliszkiem od wina. Teraz drżę na samą myśl co wymyśli następnym razem! 
Do tej pory mam wyrzuty sumienia bo obiecałam Tym dziewczynom casting to filmu... Chyba sprzedałam własną duszę... Niech Święta Barbie ma mnie w swojej opiece!
Oglądajcie na własne ryzyko! Ja nie mogę na to patrzeć!

Całuję i tulę wszystkie lalki na świecie!
Barbie :-*

 facebook

































19 komentarzy:

  1. Ze sztuką przez duże S się nie dyskutuje, a tu myślę, że właśnie z taką mamy do czynienia. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poświęcenie materiału jest, zamysł i idea są, warsztat jak widać też mamy - czy ładne? Nie musi, bo ma wywoływać emocje i chęć zastanowienia się nad projektem, ale co ja tam wiem... ja jestem prosty chłop, jedynie po dwóch fakultetach i tylko jeden tytuł magistra sztuki, więc raczej się nie znam... Zdjęcia rudej oblewanej białą cieczą (...tak, wiem co piszę) najlepsze, bo - kontrast jest, zabawa fakturą jest, światłocień mamy i najważniejsze ruch jest... dziękuję, ejmen, bye!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. VMarcinie, jak zwykle recenzja na najwyższym poziomie;)
      Ja mam tylko jeden fakultet i jeden tytuł magistra sztuki więc wiem jeszcze mniej niż Ty;P
      Buziaki:*
      Charlie

      Usuń
  3. wiedziałam, że Rudym po drodze z szarościami -
    ale o srebrze bym nie myślała - a przecież tak
    fajnie kontrastują temperaturą i walorami blask-mat...

    panienki na biało przywodzą mi na myśl rzeźbę :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy eksperyment ;-) Pomalowane na srebrno od razu skojarzyły mi się z niezbyt udaną mattelowską serią lalek Spectra, ale u Ciebie to co innego! Fajnie, że zachowałeś włosy, to daje wg mnie niesamowity kontrast i połączenie sztucznego z naturalnym. Gratuluję odwagi, mi by było szkoda lalek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre z lalek kupuję ze względu na niską cenę bo akurat podobaja mi się ich ubrania. Dlatego nie było mi ich szkoda. Oczywiście z moimi najpiękniejszymi egzemplarzami bym tego nie zrobił;)

      Usuń
  5. Ja podziwiam i zachwycam sie! Coś innego i odwaznego! Dollbby

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem absolutną fanką Twoich pomysłów, zdjęć, realizacji i kreatywności.
    Uwielbiam oglądać Twoje lalkowe zdjęcia, są wyjątkowe, jak z najlepszych edytoriali włoskiego Vogue - są dla mnie inspiracją i totalnym odświeżeniem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak wspaniałe słowa! Jest mi niezmiernie miło, że mogłem Ci sprawić odrobinę radości dzięki moim zdjęciom:)
      Pozdrawiam ciepło,
      Charlie

      Usuń
  7. Najbardziej podobają mi się portrety z kolorowymi włosami.
    Dobrze mi się wydaje, że wszystko się zmyło z modelek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z lalek farba nie zeszła. Wylądowały w koszu ale takie było ich przeznaczenie już na samym początku. Z resztą moich lalek bym juz tak nie zrobił;)
      Pozdrawiam
      Charlie

      Usuń
    2. Rozumiem. Na szczęście zostało Ci jeszcze kilka innych lalek :-)

      Usuń
  8. genialne! ja nie odważyłabym się na takie działanie (moje laluszątka za bardzo by protestowały... :-( ) Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Wiadomo, że z ulubionymi lalkami bym tez tego nigdy nie zrobił;)
      Pozdrawiam
      Charlie :*

      Usuń
  9. Bardzo ciekawa i artystyczna sesja!
    Zdjęcia 6 i 7 w kolejności przywodzą mi na myśl "Making of a cyborg", czyli czołówkę z filmu "Ghost in the Shell" Mamoru Oshii'ego.

    OdpowiedzUsuń